Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami projekt o dekryminalizacji aborcji ponownie wpłynął do Sejmu. Tym razem pod projektem znalazły się podpisy posłanek i posłów Lewicy, Koalicji Obywatelskiej, Polski 2050 oraz jednej posłanki PSL .
W uzasadnieniu projektu nowelizacji Kodeksu karnego czytamy, iż prowadzi on „do częściowej dekryminalizacji przerywania za zgodą kobiety jej ciąży z naruszeniem przepisów ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży oraz dekryminalizacji pomocy w samodzielnej aborcji poprzez zmiany w Kodeksie karnym”.
- Nie poddajemy się i się nie poddamy. Jesteśmy razem z tymi, które aborcji mogą potrzebować oraz z tymi, które je przeprowadzają. Stąd po raz drugi składamy projekt ustawy dekryminalizacji pomocy w aborcji. Dlatego też po raz drugi składamy nowelizację Kodeksu karnego w formie, w której został on wcześniej pozytywnie zaopiniowany przez Komisję nadzwyczajną ds. rozpatrzenia projektów aborcji.
Dlaczego ta ustawa? Ponieważ bardzo mało zabrakło, aby tę wersję ustawy uchwalić, zabrakło tylko czterech głosów. Gdyby wszystkie kluby koalicji rządzącej miały 100 procentową obecność, to ta ustawa zostałaby uchwalona.
Będziemy podejmować kolejne rozmowy, aby przekonywać koleżanki i kolegów z PSL-u, aby przynajmniej wstrzymali się od głosu, co pozwoli uchwalić tę ustawę.
Składamy tę ustawę wspólnie, aby zwiększyć wsparcie dla tej ustawy – mówiła Anna-Maria Żukowska, przewodnicząca KP Lewica.